fot. ringpolska.pl |
Ciężko jest wskazać faworyta? Eksperci w większości stawiają na Adamka, i trzeba przyznać, że mogą mieć słuszność. Szpilka to walczak z mocnym ciosem, w dodatku boksuje w odwrotnej pozycji, ale to jednocześnie techniczne beztalencie. Jakiś czas temu na treningach Gwardii Wrocław widziałem dziewczyny, które potrafią lepiej trzymać gardę niż on. Aż dziw, że z tak dziurawą obroną ten 25-latek pierwszej porażki zaznał dopiero w swojej 17 walce. Ale u Adamka też nie jest różowo. Wydawać się może, że z wiekiem stracił już szybkość, ciosem nigdy nie dysponował. No i od czasów walki z Kliczką nic w boksie wielkiego nie pokazał (wtedy serducha odmówić mu nie można było). Najbardziej sponiewierał chyba samochody zaparkowane na pewnym parkingu w okolicach New Jersey, no i nieźle nastraszył homoseksualistów, którym w kampanii do Europarlamentu groził egzorcyzmami. Gdybyśmy mieli zobaczyć Adamka sprzed jakiś 4-5 lat, wynik byłby oczywisty, ale teraz?
Nie przepadam za żadnym z nich. Najfajniej chyba by było, gdyby zrobili coś w stylu Rocky'ego Balboa i Apollo Creeda, zaliczyli podwójne trafienie i oboje padli na deski. Na moje żaden nie musiał by się podnosić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz